Skit 7 (Blady Król) lyrics

by

Bisz


Idzie blade ciało wystające żebra
Podkrążone oczy, świszczący oddech, blady król
Wszyscy odsuwają się od niego, tylko dzieci biegną, a ptaki przylatują na jego spotkanie
Władca niczego, który drogo płaci za swoje królowanie
Wąż z oliwną gałązką głoszący przeklętą nowinę
Wolność? Nie istnieje, żyjemy na łańcuchu przyczyny i skutku
Od wielkiego wybuchu do wielkiego milczenia
Nic nie mogło być inaczej, niczego nie da się zmienić
Życie jest snem, a nasza świadomość jedynie echem
Opowieścią o zdarzeniach, które wykonują się bez nas
Ta wiedza, poznanie, królеwskie jabłko
Zatruty owoc, niemożliwa do przełknięcia prawda
W naszеj mocy jedyne co możemy zrobić
Jedyne co musimy zrobić to wszystko... wszystko
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net