Rich kid lyrics

by

Qry


[Zwrotka 1: Gastrojan]

Ej piękna chodźmy na pomost
Otworzę winko jest chemia wiadomo
Nie chcę Cię widzieć pod szyldem cocomo
I słyszeć że dajesz wszystkim swoim ziomom
Wyraźnie wolisz te fajki od tlenu
Zaakceptuję i nie pytam czemu
Też kiedyś zdarzało mi się coś popsuć
Po prostu
Kostki i serca
Zgubiłem: kluczyki, rachubę, nie merca
Słowo się rzekło i ruszyłem z miejsca
Od czasu do czasu przydarzy się breakdown, przestań
Przypiąłem Ci metkę sprzedawcy
Ty połknąłeś backcyla
Chciałbyś mieć luz jak ja
A możesz zawijać już kram
Ten vibe to Janek
I wszystko już jest poskładane
Leżaki, przysięgi, podpisy ubranie
Nie zadasz mi bólu tym swoim gadaniem
Nie nie
Myślałem to sen
Zmieniam nastawienie
Teraz to dzień
I widzę już cienie, widzę już cienie
Chcą mnie pochłonąć
Skłamałbym Wam mówiąc że bombie sporo
Kocham koszykówkę; dawać radość ziomom
No homo choć lubię ten kolor
Zaraz mi ucieknie samolot
Więc powiedz mi gdzie moja walizka kolo
[Refren: Qry]

Pamiętaj dzieciaku by działać i wierzyć dopóki zajawka nie minie
Ode mnie nie będzie tłumaczeń chyba że na genius jak wyjaśnię linie
I znowu gdzieś płynę tam, gdzie nie zobaczy mnie nikt
Ja jestem sobą nawet kiedy w garści trzymam plik aj


[Zwrotka 2: Gastrojan ]

Super znów nawijam o tym co głupie, o tym co lubię i czemu się staram
Ty weź to odbij, bez obaw będę mógł mówić że palant
Spaliłem Jana i jestem jak feniks, powstaję z popiołów
Pokażę Ci zaraz niczego nie zmienisz mówiąc mi że ktoś tu nie trzyma poziomu
Znajomi przekornie pytają
I co jest raperze i co jest raperze?
Niestety niektórzy nie czają, że nie jestem jedynym monoteistą w tej wierze jo
Nie odejdę stąd bo Tobie nie siedzę
Uśmiecham się częściej niż jakiś Heath Ledger
Czytam te książki bo chcę chłonąć wiedzę
A przy tym mam czilałt jestem jak gąbka w zlewie
Lata lecą ja też czasem, więc zmieniłem paczki
Fajki i obręcze wiem że jestem już ponad tym
Prawda mam problemy z dykcją lecz próbuję walczyć
Oryginał w czasach kiedy wszyscy walą kalki
Co to za kicks? Nie wiem bo nie siedzę mocno w streetwearze
Mam białe dresy ellesse i cieszę się że mogę swobodnie jeździć po świecie
Pamiętaj dzieciaku by działać i wierzyć dopóki zajawka nie minie
Ode mnie nie będzie tłumaczeń chyba że na genius jak wyjaśnię linie
[Outro: Qry]

I znowu gdzieś płynę tam, gdzie nie zobaczy mnie nikt
Ja jestem sobą nawet kiedy w garści trzymam plik aj
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net