Cypher #4 Sezon 7 lyrics

by

Qry


[Zwrotka 1: Przyłu]
To moje pięć minut ziomal zmieniam wartę
Możesz mi odliczać za moment tylko mi daj zjeść
Chajs ten z tamtiem zgarnę i ucałuję matkę
Bo w gruncie rzeczy co tak naprawdę jest ważne
Wieszali psy, teraz krzyczą młody Koko
Ślepnąłem od świateł żeby złapać nowy ogląd
I jeśli mam być szczery zajebiście to wygląda mordo
Wysyłam nowy pilot, lepiej weź spadochron
Mama zapytała o studia tylko raz
Wiesz, że cisnę swoją jazdę żeby się nią zająć kiedy przyjdzie czas
W ławce usiądę next time, jak do szkoły mi pójdzie mój szkrab
I w to mi graj, wiedzieli, że to kwestia czasu od lat
I dzięki wam tu jestem, Yo wataha
Zostawiłem ziemniaczki na plejcie i patologię na murku
I było pewne, że pozjadam, potrzebowałem sztućców
Kazali mi się przedstawić, teraz już wiesz kto
Zawsze musiałem siebie stawiać przed resztą
Wege niszczy mi jelita, ale rzucam mięso
Znaki szczególne, zawsze nawijam i wiesz co
Po równo mi i ziomalowi, a nie życie na kredycie
Fifty, Fifty no to poker jak siedzimy se na splicie
Robię bang, bang zoba jak mi idzie
Zwykły chłopaczek z ZG, wielki marzyciel

[Refren]
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
[Zwrotka 2: OKI]
Wbijam na cypher, i jem to Koło
Idę na bloki na szamę na kamerach badają ziomali i resztę
Wiedzą co dało mi respekt yeah, yeah, yeah
Dlatego teraz tak pluję na tych erodytów jak deszcze
Panie pilocie dziura w samolocie
Jeżeli te wersy to strzały w powietrze
Twoje dziewczyny gdyby Gucci miało wiatraki
To chyba by szczały w powietrze
A twoje chłopaki płakały, gdy moje ziomale prosili o jeszcze
To nas różni, prosto z bloku od lat papier równo
Sparcie mam jak trzystu, wsparcie na kodach na HP kurwo
W rapie trudno mordo, czasem nudno czysta lufka
Zmyję czystki no i papę brudną
Wiesz jak jest, to jest Q do O do P bez cięć
Tak na prawdę rzucam ten dźwięk, wiesz mordo
To jest Q do O do P przejebany kod podwórka
Q do O do P przejebany kod podwórka
Q do O do P przejebany kod podwórka
Q do O do P przejebany kod podwórka

[Refren]
Tu ciągle pada deszcz, ciągle pada deszcz
Ciągle pada deszcz, ciągle pada deszcz

[Zwrotka 3: Qry]
Podobno byłem pośmiewiskiem, ale śmieję się ostatni
Latałem tu z suchym pyskiem, mimo to byłem nażarty
Muzę robię nie na żarty, to po części część terapi
Miałem dwójkę z ortografii, cięty język bity, sampling
Dzisiaj naćpany tym rapem, serio to pomaga żyć mi
Wolę telefon niż tablet, bo wiem co to straty i zyski
Parę rzeczy w życiu zjebałem, lecz nie odpuściłem mej misji
Nie powiem, że coś tu wygrałem, póki nie zbuduję se willi
Póki jest czas na nas robię hałas, pamiętam o tym że to jest zajawa
Suki wyrywasz na hajs, nie ma bata, nie narobię sobie gówna
Kiedy w końcu się układa, kiedy w końcu się układa
Zapierdalam a nie gadam, robię sobie takie rzeczy że ziomalu
Nie pogadasz, robię sobie takie rzeczy że ziomalu nie pogadasz
Wyjebane tak na wszystko, pojebało mnie ze skali, Wyjebane
Nara
[Refren]
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
Ciągle pada deszcz, Ciągle pada deszcz
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net