Nie Jestem Ideałem lyrics

by

Dr. Dre


[Intro: Grubson]
Nie jestem ideałem, joł
2006, Między osiedlowy tandem
Z bracikiem na ramię

[Refren: Bu x2]
Mogę dać wiarę w każde usłyszane zdanie
Wystarczy raz oszukany, na tym poprzestanę
Mogę dać nadzieję, kiedy Twoja się zachwieje
By nie mogło gorzej być, wcale tak źle nie jest

[Zwrotka: Bu]
Jestem idealistą, nie ideałem
[?] pierońsko kurwica [?], gdy na łeb
Leci trzeci plan z kolei, żar wzniecił wałek
Dałem, nie otrzymałem, [?] nie powiedziałem nic
Bo tak chciałem, gdy oczekiwałem - zgrzyt
Choćby słownym musiał być puentowym
Nie wyrosł na frajera wobec siebie z resztą Ty
Nie pozostałeś krewien za dług, czy za wpierdol
Własny kodeks z werwą, nie na podobieństwo miernot
Wytrzymałem trudy, budy, sobą będąc
Wielkości nie określa z oceną mierną
Dyplom, poziom podkreśla P.U.P. hip-hop
Autentyczność, wyrazistość, nie kapa [?]
Ludzi zbytnio zsychronizowanych z telewizją
Przez nią oraz książki stajesz się faszystą
Chyba, że przystajesz do wnuka partyzanta
Janka, historią naszą, o wolność walka
Choć nie porównywalna, pełna partiotyzmu
Szkop skapitulował, niech ich rząd idzie w pizdu
Nie mnie czepia się fiskus i lud [?] gwizdów
[Refren: Bu x2]
Mogę dać wiarę w każde usłyszane zdanie
Wystarczy raz oszukany, na tym poprzestanę
Mogę dać nadzieję, kiedy Twoja się zachwieje
By nie mogło gorzej być, wcale tak źle nie jest[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net