Bez wyrazu lyrics

by

VAREN B.


[Verse 1:]
Kreatywność bierze górę kiedy Ciebie biorę na czczo
Chociaż tobie zaraz pillsy działać zaczną
Co miałem to zrobiłem, a się nadal siebie wstydzę
Nawet nie wiem która drogą teraz idę

Nienawiść znów ze smutkiem się przeplata jak sznurówki
Wywrócę się zaraz bynajmniej bez wódki
Jestem głodny jak kanibal, a emocji mam bez liku
Nie raz popełniłem błędy w swoim życiu

[Chorus]
Nie ma dobra, nie ma zła, nie ma Boga
Wszystko jest tak bez wyrazu
Nie ma dobra, nie ma zła, nie ma Boga
Wszystko jest tak bez wyrazu. (dalej)

[Verse 2:]
Każdy jest człowiekiem godnym, ale to po czasie znika
Najpiękniejszy z kwiatów jak u ogrodnika
W pustej szklance jak na razie do połowy pusta
Ciekawe czyje opróżniły ją te usta

Wszystko mi tu jebło to nie wiąże się już nikim
Tradycyjnie robie co chcę, nie chcę krzywdzić, ay
Wszystko jest tak bez wyrazu

[Chorus]
Nie ma dobra, nie ma zła, nie ma Boga
Wszystko jest tak bez wyrazu
Nie ma dobra, nie ma zła, nie ma Boga
Wszystko jest tak bez wyrazu. (dalej)

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net