Przeciwności losu lyrics

by

Zipera


[Intro]
Wszystko to co dziś
Nie jest tak pięknie
Wszystko to co dziś
Stanie na przeszkodzie Ci
W przyszłości Zmieni się
W siłę, doświadczenie
Wszystko to co dziś
Stanie na przeszkodzie Ci
Nie jest tak pięknie

[Zwrotka 1: Koras]
Nie jest tak pięknie, nie jest łatwo
Nie zawsze będzie zielone światło
Stąpając twardo, pod nogi patrz, bo
W parze z prawdą idzie kłamstwo
Nie jest tak pięknie ani lekko
To co się liczy to netto
Coś próbuje Ci przeszkodzić? Jeb to!
Nie ma co narzekać, każdemu jest ciężko
Nie jest pięknie, stąd tyle buntu
Gdzie nie spojrzę, brak skrupułów
Brak kompromisu pomimo trudu
I nie przetłumaczysz, nie licząc cudu

[Zwrotka 2: Pono]
Gdy ktoś chce coś, do czegoś dojść
Na złość chce los tak żebyś miał dość
A jakby wziąść obrócić przeciwnością w siłę
Tyle ile było pomyłek to cały wysiłek i trud
Zabije głód i chłód, kto zrobił co mógł
Ten zasłużył, przeszkody zburzył
Gdy los mu źle wróżył, się wkurzył i ruszył
Bo gdy w głębi duszy zależy
To wierzy że z czym się nie zderzy
Zwycięży bo przeżył
Nie jedno to sedno
Powiem to, wiem bo tu nie ścięto
To piętno, pucz i momento, odciśnięto
Żeby nie wymięknął, wzmacniał swój opór
Świat jak kat, los jest jak topór
Na ogół i tak nie ma odwrotu
A fakt jest faktem
Życie twarde idzie w parze z hartem
A nie z fartem
Nic nie jest tu warte, los kształci charakter
Bo życie [życie], na przeszkodach jest oparte
[Każdemu jest ciężko, to nie jest żadne tłumaczenie]
[Refren]
Wszystko to co dziś
Stanie na przeszkodzie Ci
W przyszłości zmieni się
W siłę, doświadczenie
Wszystko to co dziś
Stanie na przeszkodzie Ci
W przyszłości zmieni się
W siłę, doświadczenie

[Zwrotka 3: Dynam]
...

[Zwrtoka 4: Fu]
Żyjemy by, by znaleźć życia tryb
I zabić wstyd, i wskrzesić byt
I odgarnąć mit, przed oczami zwid
Który tworzy zgrzyt, los zadaje rym
Przeciwności bit, bit bit
By osiągnąć szczyt, szczyt, szczyt
Analiza obiektywna, obrona sytuacji
Analiza pozytywna i trudne jej reakcje
To Dotknij to dotknij to dotknij
To rozkmiń to rozkmiń to rozkmiń
Emocjonalnie, nie wulgarnie
Maksymalnie, tak idealnie
Przeciwności losu, w świecie chaosu
Nie liczą się z niczym, jak głos donosu
Jak kwiat lotosu, jego fach nie zginie
Moje słowo żyje i nie zaginie
Na drabinie szczęścia mknie ku górze
A to co zburze, wam przeszkodzi
Jak powodzi, tak pójdzie gładko
Tak z moro gadką, nie żadną kładką
Bo w życiu los, niespodzianki stwarza
Albo się dajesz uderzać, albo uwarzasz
Bujać to się będziesz dopiero w obłokach
Gdy własnymi rękoma zdobędziesz pokarm
Przede wszystkim nakarm bliskich
Nie upadnij nisko, daj z siebie wszystko
Kumasz akcję?? To jesteś blisko
Więc bądź ostrożny, Polacy zgodni
Niespokojny ocean potworny
Jak świat podwodny, w którym ciśnienie mózg rozsadza
Więc siedź tam gdzie jesteś i nie przeszkadzaj
Nie rozpaczaj, nie obarczaj innych za to
Nie wytaczaj winnych stratom
Bądź zawsze wierny swoim postulatom
Ukryte grzechy owinięte szatą
[Refren]
Wszystko to co dziś
Stanie na przeszkodzie Ci
W przyszłości zmieni się
W siłę, doświadczenie
Wszystko to co dziś
Stanie na przeszkodzie Ci
W przyszłości zmieni się
W siłę, doświadczenie
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net