Molotov lyrics

by

ZBR


[Zwrotka 1: OloSolo]
Witam, nie przez próg
Ile kurew chciało dzielić wie o tym Scroot
Ile rożnych dróg
Każda przez ten syf i brud
Się naoglądałem już zawodników
Fifarafa, a się nadawał na chuj
To dopiero początek, chociaż zdmucham kurz z początku
Wiara i nadzieja wciąż jest tu
Weny full, rozkminka własna
Wbija na kwadrat, tamten na rapsach
Gwiazda w gimnazjach, chce świecić jak miasta światła
Jak jej markowa klamra od paska
Ona wbija na warsztat
Jak z obrazka laska krasna chce dostać klapsa
W myślach podrzynam gardła, bym pochlastał
Weź mi kurwa załóż kaftan
Będzie dobrze, za to jaram blanta
O rządzących nawet nie wspomnę, bo będę łysy jak Pazdan, narka

[Refren: Scroot]
Cokolwiek bym nie robił wtedy
To zaciska mi dłoń w pięść
Gdy przychodzi mi ta myśl uparta
Czuje że to jest mi zbędne jednak to jest
Wyobrażam sobie jak podrzynam wam gardła
I sam nie wiem co z tym zrobić ja pierdole
Za to że mi psujesz łeb przecież należy się kara
Jednak życia to dopiero jest początek
A żadna z waszych głów
Mojej przerwy nie jest warta
[Zwrotka 2: Scroot]
W mojej głowie ostateczne są już zmiany
W mojej głowie Twoje gardło i nóż na nim
Dzisiaj wszystkie śmieci opróżniamy
Ale najpierw spadnie nasz tu każdy Bóg na nich
Znów po nocach mi się śni jakaś rzeź wielka
Może dlatego mi, bo miałem kiedyś śmierć w rękach
Można powiedzieć, że to temat bliski, trudno
(Ale Tobie bliższy kurwo)
Niektórzy nie powinni się urodzić
A już na pewno nie być szczęśliwi
Ci co są w stu procentach interesowni
Czy biją dzieci bez winy
One są najważniejsze
Wszystko pokazujemy my im
Siedzieć za głowę nie chcę
Dlatego piszę rymy

[Refren: Scroot]
Cokolwiek bym nie robił wtedy
To zaciska mi dłoń w pięść
Gdy przychodzi mi ta myśl uparta
Czuje że to jest mi zbędne jednak to jest
Wyobrażam sobie jak podrzynam wam gardła
I sam nie wiem co z tym zrobić ja pierdole
Za to że mi psujesz łeb przecież należy się kara
Jednak życia to dopiero jest początek
A żadna z waszych głów
Mojej przerwy nie jest warta
[Zwrotka 3: Rogal DDL]
Kurwy dalej będą miały problem z tym
A ja rap Ci przewijam jak film
Reżyseria to styl
No, ale co Ty wiesz o tym
Twoja wiedza jest bezużyteczna
Z całym szacunkiem, ale nie wiem o czym pierdolisz
Nawijka prosta, bardziej czytelna
Ale i tak w towarzystwie wiktorii i glorii
Chciałeś lepszym się stać
Ale znowu nie wyszło
Kurwa w dupę jego pierdolona mać
Weź se przewiń to wszystko
Do początku i wciśnij 'play'
(Dziwko, powód do radości dzisiaj daj mi)
Follow up-y jak uboczne SARMów

[Refren: Scroot]
Cokolwiek bym nie robił wtedy
To zaciska mi dłoń w pięść
Gdy przychodzi mi ta myśl uparta
Czuje że to jest mi zbędne jednak to jest
Wyobrażam sobie jak podrzynam wam gardła
I sam nie wiem co z tym zrobić ja pierdole
Za to że mi psujesz łeb przecież należy się kara
Jednak życia to dopiero jest początek
A żadna z waszych głów
Mojej przerwy nie jest warta
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net