Still standin lyrics

by

ZDR


[Zwrotka 1: Murzyn ZdR]
Czas płynie powoli, to i bledną wspomnienia
Żyję dalej tak jak, nie zapomnij pochodzenia
Wielu w sercu pamięta to, co zapomni głowa
Wszystkie chwyty dozwolone, wszystkie opanował
To i owo się widziało, tego zabrać można
Obca gleba w rejsach, z ostrożna wszystko można
Przyszedł wybór, wybrać czas – skończyły się żarty
Trafić trudniej niż, na banger czy party
Koneserem piękna, cyferblat łacina
Japą świecił tu i tam, zza plecy obcinał
Złorzeczenie słyszę, droga zapatrzenie ślepe
Pragniesz mojej klęski, na wejściu łapiesz lepę
Prawa lewa poprawka, zaczynamy rozmowę
W sytuacjach podbramkowych nerwy mam stalowe
Książę piekieł otwórz bramy, uchyl rąbka tajemnicy
Ciągle stoję, będę stał, trupem padną przeciwnicy

[Zwrotka 2: TPS]
Urodziłem się człowiekiem, depczę problem, tu nie umrę
Rany cięte, serce krwawi, huk strzału, chłód kuli
4 lata przesłuchania, na komendzie okazania
Kurator, psy, podsłuchy, zatrzymania, przeszukania
Zawiasy, na chodzenie, za słabszych kill straszenie
Sąd, prokurator, sędzia, akt w sprawie wiele
Konfidenci, kamery, rozkminki, afery
Wyjazdy za miedzę, plecaki, złe maniery
Chcieliby nóż wbić w plecy, zamknąć w małej celi
Nie da się zatrzymać przepowiedni złodziei
Droga jest do przodu, cel – góry szczyt
W serce jest w podziemie, szary świat już mi zbrzydł
Nie raz w kajdankach, na dołku i na sankach
Nie jeden wyrok mam za sobą, tracę czas tam
Z radiowozu obcinka, muszą się zatrzymać
Czasem nie muszę mówić nawet jak się nazywam
[Zwrotka 3: Murzyn ZdR]
Zbrodnia jest milczeniem, jedna żelazna reguła
Pieniądz albo ołów, ciągle stoi, ciuła
Dawniej z dnia na dzień, drogi harując szuka
Jedne drzwi otwiera, do następnych puka
Zderzyć się możliwe, z drzwiami wjeżdża z kopa
Nie był w kółko golony, nie masz tu jełopa
Nie czekał ciekawy, to charakteru cecha
Czy opaczność boska czuwa, czy będzie miał pecha
Słychać zły, nie dobry, bliskich krzywdzić umie
Złego nie dostrzega, nic a nic ich nie rozumie
Czy jakiś przeklęty, czy zaczarowany
Klapki ma na oczach, nadal kierunkiem obrany
Przegrać bitwę można, wygrana wojny się liczy
Dajesz własny wkład, chcesz należeć do zdobyczy
Umiejętność negocjacji cenna tak jak sztuka wojny
Syndykat, Papi, gang o charakterze zbrojnym

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net