Zaufaj Dobrym Radom lyrics

by

ZDR


[Zwrotka 1: TPS ZDR]
To psy, kurwy stare, chcą mnie zamknąć obok ciebie
Trwa cisza przed burzą, jak się nic nie dzieje
Trzeba wziąć się za siebie, ale dalej słyszę w głowie
Skręć następnego, wielki buch, twoje zdrowie
To za tych, co nie mogą, dla koleżków za kratami
Za wszystkich mi bliskich oddzielonych granitami
Sercem ciągle z wami, zdrajców kara nie ominie
Zaufaj Dobrym Radom, nie rób głupot jak popłyniesz
Prosty punkt widzenia, jebać policje
Spod ciężkich powiek spojrzenie na nich chytre
Chuj wbijam w tych lamusów, na pogróżki jakiś buców
Czyli po staremu, gniew przerasta resztę uczuć
Wulgarnie, co z tego? Emanuje złość od tego
Obraz co dzień szmalu, kręcony na szybkiego
Wieżowców brudne klatki, szare bramy ulic
Oby hajs przytulić, wiem że też to lubisz

[Refren x2: TPS/Dobo]
Żyjesz tak, o tym wiesz, zawsze coś za coś
Podejmujesz ryzyko, chcesz lepszą życia jakość
Uważaj, to po pierwsze, po drugie w górę głowa
Się nie zmieniaj, będzie dobrze, do usłyszenia chłopak

[Zwrotka 2: Dobo ZDR]
To dla tych, co nie dali rady, świadomych ryzyka
Wychodzisz z domu przypał, pies cię złapał, sąd zamyka
Pieprzony niefart, podświadomie masz na względzie
Jak zawsze przychodzi w najchujowszym momencie
Małe potknięcie, poważne konsekwencje
Pamiętaj, trzymaj fason, wiesz że to jest najważniejsze
Uliczny styl z klasą, dwadzieścia sześć - sześćset
Na ostro z Radomia, świeże wiadomości miejskie
Z pozdrowieniami dla dobrych po tamtej stronie
ZDR, Śródmiejski front, Włości, Ustronie
Też za tym gonie, dobrze znam smak ryzyka
Zaufaj Dobrym Radom, Banda Unikat
Prosta logika, trzymać się prostych zasad
Trzeba Pomagać Swoim, w tych ciężkich czasach
Sam nie masz pewności wychodząc co dzień z domu
Czy wrócisz na kolacje, taki styl życia ziomuś
[Refren x2: TPS/Dobo]
Żyjesz tak, o tym wiesz, zawsze coś za coś
Podejmujesz ryzyko, chcesz lepszą życia jakość
Uważaj, to po pierwsze, po drugie w górę głowa
Się nie zmieniaj, będzie dobrze, do usłyszenia chłopak

[Zwrotka 3: STH]
ZDR na ostro, nie widzę inaczej
Zmowa milczenia, jebać psa, niech se chapie
Sądy, paragrafy, jebać cały system
Co tu dużo myśleć, ziom, co tu kurwa myśleć?
Różnie się układa w życiu, nastaw się psychicznie
Jeszcze na wolności, chłopak, zanim znikniesz
Zarobkowy stan, robisz pieniądze ulicy
Weź pod uwagę przypał, z tym musisz się liczyć
Chwile po zdarzeniu metal ściska nadgarstki
Szybkie przesłuchanie w kit, szykują ci sanki
Wszystko ujebane, na ścianach czuć wiatr
Chwile zapomnienia, dym owinięty, wrak
We krwi to krąży, honorowo brat
Wolności koleżko, mach w imię tych lat
Niezmienne zasady, postawa i twarz
Wolanowska sto dwadzieścia, ludzie dla was jest ten rap

[Refren x2: TPS/Dobo]
Żyjesz tak, o tym wiesz, zawsze coś za coś
Podejmujesz ryzyko, chcesz lepszą życia jakość
Uważaj, to po pierwsze, po drugie w górę głowa
Się nie zmieniaj, będzie dobrze, do usłyszenia chłopak
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net