Rekin lyrics

by

żaluzja


[Intro: Żaluzja]
Yhm, żaluzja 2007 Mielno własnie tak, sprawdź to wariacie, golenie staruchy na jaszczura, foki na trzydzieści trzy, góra na siódemkę, jedziemy

[Zwrotka: Żaluzja]
Wpadam na domówę wszyscy robią mi zdjęcia
Twoja dupa jest w rodzinie, bo masuje mi zięcia
Żaluzja still alive, dope as f*ck
Stary wali matce laczka ona leci w krzak
Młody el chapo, Im a rebel n*ggo
Stary bierze maszynkę, matkę na łyso ofrygo
Żaluzja to bezbek, jebie zawsze kalekę
Twój stary wpada do fryta poproszę boki na plandekę
Zawsze latam wysoko, wy jesteście za nisko
Zamiast robić rapsy, na gruszki do San Francisco
A jak wpada collabo, suki zdejmują rajty
Twój stary, pedofil siedzi trójkę za majty
Leci woda z dupy, zjadłem z pachy mielone
Twój stary, pół litra i mleczko słodzone
Bletki, ruski tytoń zaraz odpalam korbę
Stary myje nogi w misce, potem myjesz w tym mordę
Matka krzywy baniak, dostaje z kolana
Stary na domówie, wszyscy krzyczą wypierdalaj

[Zwrotka 2: Kowal]
Stoję z bratem na balkonie, nabijam wiatrówkę
Stary KSW dostaje od wuja skrętówkę
El Chapo i Kowal, 2k20
Twój stary zajebał pamiątkę z unieścia
Jak latam [?], to wożę się po mału
My jak dwóch ballasów, królowie cyganów
A jak mówię król, to nie dla podkrętki
Jak dziwka macha ręka, to dostaje z piętki
I lepiej mnie nie wkurwiaj, bo odpalę ósmą bramę
Możesz mnie pomylić kurwo, z sensei Guyem
Rap dla siana, pierdolenie od rzeczy
Lepiej patrz czy matka dostała kasetą przez plecy
[Bridge]
Żaluzja: Dobra matka odpalaj tą WS-kę bo ten, bo urząd pracy niedługo zamykają. No próbuj, kopa zajeb. Na odwrót przecież, ty kopa zajebiesz, ja będę pchał. No jak kurwa nie działa. No jak nie działa, no ja ostatnio jechałem do warzywniaka, mówię ci że działa, no kurwa daj mi to

[Zwrotka 3: Żaluzja i Kowal]
Słuchasz tego w domu, słuchasz tego na wixie
Stary z MOPSu, dostał konto na Netflixie
Żaluzja jak gwiazda, liczę tylko stówę
Świecę jak gwiazda, a ty siadaj na żarówę
Matka rzyga w pościel lecą śląskie kluski
Twój stary dusi matkę, poszewką od poduszki
W bani huragan, to kurwa niepojęte
Stary wali matkę, lupą w piętę
Twoja sucz się stawia, dawaj rurkę
Ona lubi marynarza, opierdoli mi sterburtę
Grasz gangstera, a masz w kieszeni jajca
Twoja szmata po liściu jest wyblakła jak calgon
Gadka o kocurach, jak on nie rucha szparki
A jego stary robi włosy, na proszek do pralki
Robimy to dla was, to jest rap dla marki
To nie jest flex na rapsy, wyciąg z ksero kopiarki
Pilnujesz gangstera, chyba coś nie trybi
Jebnięte głowy, przynajmniej prawdziwi
Siedzimy w kuchni, niezły ambaras
Matka wjeżdża skuterem pod zakaz
Jak jedzie skuterem, to nie wjedzie pod soba
Stary odpala VS-kę na kopa
Żaluzja i Kowal, lecimy z tematem
A o urodzinach, kurwa, wcześniej wiedziałem
Żaluzja i Kowal, mówię o grubej jeździe
Twój stary wariat, piłuje quada na podjeździe
Nie macie podjazdu, pierwsze koty za płoty
Twój stary nosi laptopa, w reklamówce do roboty
Piątek, czy sobota, trochę się pojebałem
On wiedział wcześniej, bo ja mu kurwy powiedziałem
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net