P-Z lyrics

by

Fokus


[Zwrotka 1]
Kiedy wchodzÄ™ na track, rozpierdalam majki
Chciałbym zepsuć twoje hi-fi
ZrobiÄ™ to, zrobiÄ™ to
Nie możesz temu zapobiec, co?
WyskakujÄ™ z twojej przeglÄ…darki
Kiedy z żoną śmigasz w Alpy
Wbijam siÄ™ do ciebie do domu
A moja ekipa wypija to, co masz w barku
Wiesz? Nie lubimy pop artu
Kiedy z dzieckiem wyjdziesz do parku
Wyrzucimy twoje płyty De Mono
I możesz mieć nas za ignorantów
Możesz mieć nas za ignorantów
Możesz mieć i chcieć nas zamknąć
Pezet chce wziąć to, co masz w banku
Masz to jak w banku, możesz mi wierzyć
Gdy urządzasz party dla swoich przyjaciół z wyższych sfer
Wbijam się tam ze swoim rapem i pieprzę cię i twój wyższy cel
I wyrzucam niedopałki, gdzie chcę i palę fajki, gdy chcę, a ty?
Zmień zamki, bo chcę wejść na twoją posesję
I wziąć to, co masz w sejfie
I pijąc Baccardi wbić się na parking i rozpieprzyć twoje Porsche GT
A moje ziomki paląc jointy będą puszczać rap i chcieć
Wydać trochę twojej forsy na najlepszy stuff i seks
[Refren]
Jestem P jak pieprzyć to,Z jak zróbmy hajs
Ten beat i bas dajÄ… mi najlepszy haj
Zapalam fajka i Å‚apiÄ™ za majka
Mój rap i ten beat kradnie ci kwit
Nie zostawia ci nic i kopie jak w Muay Thai
P jak pierdolę to, Z jak zaspałem
Co mam zrobić dziś, zrobię jutro albo wcale
Zmieszam piwo z wódką, a później zapalę
Ale gdy wejdÄ™ na scenÄ™, wierz mi podpalÄ™ salÄ™

[Zwrotka 2]
Tak długo próbowałem się zmienić
I w sumie jest mi to trudno ocenić
Ale chyba jestem typem gościa
Który potrzebuje mocnego bodźca
Bo nie jara mnie to, co siÄ™ dzieje
Ani twój głos, ani treść, ani brzmienie
Chyba jestem dość monotematyczny, ale pieprzę twoje liryczne pierdolenie
Bo nie kręci mnie nic, tylko mocny beat
A twój jest jak proszki nasenne
I nie chcę uczyć, jak żyć
Jestem po to, by dziś spalić twój głośnik na scenie
I nie obchodzi mnie, czy masz przy tym jakieś głębsze filozoficzne przemyślenia
Bo chcę zarobić swój kwit, a potem się pieprzyć i pić w jakimś basenie
I nudzÄ… mnie ci celebryci, jury w TVNie
I znów kiedy ich oglądam, to tracę wiarę
I mam już tylko jedno marzenie
Chciałbym móc zamordować ich całkiem bezkarnie
I czekam już parę lat
Aż jakiś polski rockowiec zdąży coś przedawkować albo złamie gitarę
I wchodzÄ™ w ten showbiz
Z moją już długą dość czarną listą
I nie licz tu, kurwa, na żaden kompromis
Bo to jest hardcore, nie disco
I nie chce mi się mówić już więcej o niczym ważnym i trudnym
Bo nazywam się Pezet i powinieneś to wiedzieć, gdy, kurwa, wbijam ci gwóźdź do trumny
[Hook]

[Tekst - Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net