Siedem chudych lat lyrics
by Figo i Samogony
[Zwrotka 1]
Lubiła tak, lubiła na okrągło
Przytulać się, całować, no i ciągnąć to w noc
Co noc, co dzień, jak w lunaparku marzeń
A mówił brat i ojciec i koledzy, że to jest blef
Żebym nigdy jej nie wierzył
Bo to jest fałsz
Przewrotna i zdradziecka gra
[Refren]
Siedem chudych lat
Bo ja zakochałem się
Nie wierzyłem, że to tak
Zawsze kończy się
Siedem chudych lat
[Zwrotka 2]
Podstępny wąż podszeptał bez ubrania
I potem pech, dziewięć miesięcy czekania
A ja, jak cieć, jak pies
Los mi napluł w twarz
Prosiłem, ba, błagałem na kolanach
Gotuję obiad, nie unikam też sprzątania
A ta, jak łże, stek kłamstw, goodbye
[Refren]
Siedem chudych lat
Bo ja zakochałеm się
Nie wierzyłem, żе to tak
Zawsze kończy się
Siedem chudych lat
[Zwrotka 3]
Zgasły światła lunaparku
Karuzela stoi
Słoń z puszczoną trąbą
A strzelnica bez naboi
A ja z miną klauna
Życia już nie chwalę
Mam spodnie spuszczone
Smutno konia walę
[Refren]
Siedem chudych lat
Już dość
Stówę ściskam w dłoni
Wizytówkę mam od lat
Z wycieraczki samochodu
Siedem grubych pań
Od tak, czeka na mnie w holu
Siedem minut trwał ten bal
W życiu jest jak jest