Nie Ma Rzeczy Niemożliwych lyrics

by

Quebonafide


[Zwrotka 1]
Nie ma rzeczy niemożliwych znam prawdę i prestiż
I wstanę nawet jeśli sam padnę na deski
Parę spraw z życia pragnę wykreślić
Uległem parę razy tu naprawdę tej presji
Mam zdarte podeszwy nawet w najnowszych butach
Spytaj ile przeszły by dojść właśnie tutaj
Odbijam od reszty ty wiesz jeśli słuchasz
Możesz na mnie liczyć jak chcesz mi zaufać
Znam paru gości jak ja mieli talent
Ale stale wóda balet i opadły morale
Potem prochy i pigułki nawet poszli z tym dalej
Dziś topy i rachunki no i problemy z prawem
Nie chcę nawet ich oceniać to trudne
Ten Los nie ma sumienia życie bywa okrutne
To wszystko jest złudne choć proste z natury
Ja znalazłem swój nałóg, który pcha mnie do góry

[Refren x2]
Nawet jeśli już brak ci odwagi
Pora wstać i iść dalej każdy brat ci to radzi (Ej)
Weź się w garść poczuj smak równowagi
No bo życie to skarb lepiej zostaw te dragi (Ej)

[Zwrotka 2]
Nie ma rzeczy niemożliwych dziś pora w to uwierzyć
Być ponad, wstać, skonać i znowu wysoko mierzyć
Wiem ile z siebie dałem wiem ile się należy mi
Obrałem swój cel w tym na czym mi zależy
I sam trenowałem piłkę ponad dekadę
W charakterze wyrobiło mi to spryt i odwagę
I nic nie poradzę że do końca mi nie wyszło
Nie mam do siebie pretensji bo dawałem z siebie wszystko
Wybrałem inną drogę to moja decyzja i trafiłem w dziesiątkę
A to spora precyzja mówisz że miałem farta większego niż Dyzma
Ale los sprzyja lepszym i musisz to przyznać
Nie szukam wyznań, lecz wyzwań i misji
Bo wizja sukcesu tu jest inna niż myślisz
Pot na ciele i ambicja co niszczy
Tworzy schody sukcesu tutaj nawet ze zgliszczy

[Refren x2]
Nawet jeśli już brak ci odwagi
Pora wstać i iść dalej każdy brat ci to radzi (Ej)
Weź się w garść poczuj smak równowagi
No bo życie to skarb lepiej zostaw te dragi (Ej)

Nie ma rzeczy niemożliwych ty wiesz o tym bratku
No bo silny jest ten który wstał po upadku
Każdy z nas ma tu pełno wydatków
Więc gonimy hajs żeby żyć tu w dostatku
Co do faktów ja znam paru ziomów
Którzy lepiej znają kluby i bary od własnych domów
Trudno pomóc kiedy życie ich depta
Lubią hajs a ich hajs bardziej lubi ruletka
W paru ludzi wiarę miałem daremnie
Ale wiem że paru ludzi wiarę straciło we mnie
Chociaż upadłem to wstałem i w tempie
Teraz idę po swoje i nie czekam na zemstę
Każdy z nas traci siły to Proste
Znam osoby które kurwa już były pod ostrzem
I to nie dobrze lecz miały intelekt
I zrozumiały że ich życie to ich własny interes

[Refren x2]
Nawet jeśli już brak ci odwagi
Pora wstać i iść dalej każdy brat ci to radzi (Ej)
Weź się w garść poczuj smak równowagi
No bo życie to skarb lepiej zostaw te dragi (Ej)

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net