Szukaj Tego lyrics

by

Quebonafide


[Zwrotka 1: Michrus]
Jeśli miałbym zmarznąć,zachorować,zginąć
Gonił bym za sensem jak za lód z dziewczyną
Żadną siłą nikt mnie nie zatrzyma
Znasz na bank pojęcie wiesz co to rodzina
Wiesz co to zajawa ta na ta na 1000 procent
Zamiast zmartwień też niesie nie przespane noce
Jeśli masz ją myślisz o niej bezustannie
Jeśli nie masz zacznij szukać zanim gdzieś przepadnie
Kilka lat upłynie lub w moment to odnajdziesz
Jestem pewien kto zaczyna szukać to to znajdzie
Nie masz nic na starcie pustka w życiu nie ma sensu
Najlepsza zajawa wyciągnie Cię z zakrętu
Najlepsza zajawa ta na ta na 1000 procent
Jest arcy białym krukiem więc weź ją kurwa doceń
Nie wypuszczaj z dłoni broń jej zaciekle
Skup na niej uwagę i porzuć myśli mętne

[Refren x2: R.E.S.T.]
Szukaj tego co jest tak ważne
Że życie bez tego staje się niewyraźne
Znalazłeś???

[Zwrotka 2: R.E.S.T.]
Nie sztuką mieć dziś melanż jeden drugi trzeci
Sztuką jest odpuścić sobie te balety
Wie to każdy prosty człowiek nie tylko sportowiec
Szósta rano budzik i nie masz sajgonu w głowie
Brak pytań bez odpowiedzi co ja tutaj robię?
Wstaje jem śniadanie nie pytaj co dalej
Biorę i pakuję w torbę gadżety sportowe
Ruszam na siłownie ziomek gdzie mordy znajome
Poniedziałek-piątek tak zazwyczaj robię
I oby najdłużej w tym postanowieniu człowiek
Bo ważne gdzie idziesz i jaką obrałeś drogę
Chcesz być fajny i co weekend ruchać dupki nowe
Czy wolisz spokojnie żyć tutaj świadomie
Sam wybierzesz ziomek to co bliższe jest Tobie
Nie wiesz no to szukaj aż poczujesz że to to jest
Odnalazłeś? bravo lecz to dopiero początek

[Refren x2: R.E.S.T.]
Szukaj tego co jest tak ważne
Że życie bez tego staje się niewyraźne
Znalazłeś???
[Zwrotka 3: Kafar]
Jeszcze paru imponuje tutaj dzisiaj balet gruby
Jednak proch i rozruby żadnym powodem do dumy
Portfel pusty a w pokoju tylko zapach wódy
Gdzie te biusty które wypełniały kluby
Gdzie Ci ludzie co przy wódzie są zawsze tak bliscy
Wiesz że jeden krok dzieli was od nienawiści
Wiedz że żaden z nich nie pomoże nigdy
Kiedy u twych drzwi staną dziewczyny z policji
Kiedy u twych drzwi stanie wróg nieprzyjaciel
W gardle stanie każda bomba wypita przy barze
Każdy z nich wtedy plecy Ci pokaże
Żadne słowo nie pokaże tego co ich twarze
I dlatego szanuj brata jak siebie samego
I dlatego szukaj w swoim życiu tylko tego
Co pozwoli żyć Ci mimo nienawiści
Oddam życie za rodzinę oddam za najbliższych

[Refren x2: R.E.S.T.]
Szukaj tego co jest tak ważne
Że życie bez tego staje się niewyraźne
Znalazłeś???

[Zwrotka 4: Kulfon]
W Polsce na całym świecie szerze w eterze
Pozytywne wzorce w które bezustannie wierzę
Codziennie od dziecka to klasyka niezmiennie
Sport i muzyka przenikają się wzajemnie
Wspomnienia, bity, rymy, wspólne przemyślenia
Miejsce gdzie swoje marzenia wybrałem pewnie
Dla mnie inspiracją są ludzie
Ci co konsekwentnie dzięki pasji
W zgodzie z prawdą bronią swoich racji
Między blokami idę swoją drogą
To te zajawki nadały kierunek moim krokom
Gdy jarałem się bitami i wersami, deską
Inni opętani byli wódką koką albo tanią kreską
Nikt nie zaprzeczy w tym miejscu
Nie ma co od rzeczy pierdolić bezsensu
Nie wiem co na co dzień chodzi Ci po głowie
Ale powiem Tobie szanuj swoje zdrowie
[Refren x2: R.E.S.T.]
Szukaj tego co jest tak ważne
Że życie bez tego staje się niewyraźne
Znalazłeś???

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net