Ćpaj Sport lyrics

by

Quebonafide


[Refren x2: Sobota]
Niech Matka wie że ćpiesz wszyscy wiedzą to bankowo
Ćpaj sport nałogowo plecy się same nie zrobią
Weź nie przejmuj się wrzuć to niejednorazowo
W siebie nie rób tego z głową tylko ćpaj oporowo

Czegoś żeś się naćpał? Czegoś żeś się naćpał?
Czego Czego żeś się naćpał? Matka wie że ćpiesz?

[Zwrotka 1: Sobota]
Cześć ziom tu Stopro banda rasowe ćpuny ( szopen rapu)
Szopen natka kieru powód do dumy
Dziś sportem chcę Cię naćpać i ziomuś to nie bzdury
Co na to Twoja Matka wciąż widzi nas pod murem?
Znam ciężar podwórek co ogranicza w ruchach brat
Zanim się kwit na rucha można wyzionąć ducha tak
Trzeba się nalatać (taak) trzeba się nastukać (taak)
Potem tylko szukasz królika w kapeluszach
Dziś inaczej się poruszam choć na jak długo nie wiem
Spieram Drużynę Mistrzów to odksztusza bądź pewien
Mam zakurzone płuca cóż biorę to na siebie
Do puli się dorzucam już biorę się za siebie
Ćpaj sport i bądź pewien swoich możliwości
Tak jak Sob na scenie pierwi sort jakości
Bez wątpliwości na nośnik wrzuć track
Drużyna Mistrzów Ćpaj Sport puszczaj to w świat!

[Refren x2: Sobota]
Niech Matka wie że ćpiesz wszyscy wiedzą to bankowo
Ćpaj sport nałogowo plecy się same nie zrobią
Weź nie przejmuj się wrzuć to niejednorazowo
W siebie nie rób tego z głową tylko ćpaj oporowo

Czegoś żeś się naćpał? Czegoś żeś się naćpał?
Czego Czego żeś się naćpał? Matka wie że ćpiesz?

[Zwrotka 2: Rena]
Każdy z nas ma ten czas kocha sport albo bans
Ja mam rap a Ty grasz w dyscyplinę którą znasz
Kochasz ten jebany style wszystko teraz z siebie daj
By zabłysnąć zrób ten wyskok i pokonaj cały szajs
Masz ten dar zrób to sam szybko bo upływa lat
Bierz się w garść wdychaj man cały pozytywny haj
Płonie żar o to walcz za to piję aż do dna
Gdy wygrywasz to zdobywasz cały pierdolony świat
Endorfiny AAAdrenaliny dawka
Jakbyś zajebał kokainę siłę ma zajawka
Jakbyś zajebał w żyłę jakbyś się kurwa naćpał
Jakbyś był Boga synem z komunijnego obrazka
Sport ma tą siłę (siłę) wiara i wysiłek
Rób to co kochasz zostań tym kim marzyłeś
To co zdobyłeś co myślałeś w co wierzyłeś
Poprowadzi Cie drogą którą zawsze dążyłeś

[Refren x2: Sobota]
Niech Matka wie że ćpiesz wszyscy wiedzą to bankowo
Ćpaj sport nałogowo plecy się same nie zrobią
Weź nie przejmuj się wrzuć to niejednorazowo
W siebie nie rób tego z głową tylko ćpaj oporowo

Czegoś żeś się naćpał? Czegoś żeś się naćpał?
Czego Czego żeś się naćpał? Matka wie że ćpiesz?

[Zwrotka 3: Kieru]
3.Zajeżdżam organizm padam,dyszę,kocham to
Nie przestane za nic za bardzo wyjebanym jestem ziooom
Mięśnie mnie bolą a zakwasy , na czole pot
Boże daj mi zdrowie bym to robił kolejny rok
Nie jestem sezonowcem wycieńczenie nie jest mi obce
Poświęcam wolny czas żeby coraz więcej brać
Inwestuję kasę zaniedbuję pracę żeby czuć tą moc
Pokonuję bariery ciała ja naprawdę się staram
Cała chmara ludzi żyję podobnie
Chodzą po ulicach mają się dobrze
I póki zdrowie pozwala mi chcę mieć więcej
Endorfiny w mojej krwi
Chcę więcej takich dni gdy padam z wycieńczenia
Jutro wstanę rześki żeby się zajechać
Ekstremalne trwanie siada mi na banie w Stopro klanie
Nowy dzień nowe zadanie barier przekraczanie

[Refren x2: Sobota]
Niech Matka wie że ćpiesz wszyscy wiedzą to bankowo
Ćpaj sport nałogowo plecy się same nie zrobią
Weź nie przejmuj się wrzuć to niejednorazowo
W siebie nie rób tego z głową tylko ćpaj oporowo

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net