Berghain lyrics

by

Quebonafide


[Zwrotka 1]
Za bodźcem pędzę jak hycel
Snop z reflektora oświetla źrenice
Przez ułamek chwili się czułem jak gwiazda (gwiazda)
Jak główna atrakcja (gwiazda)
W głowie wybuchają bomby (bomby)
Jestem już z wami, dzień dobry (bomby)
Nigdy nie byłem tak lekki
Ale bądź w zasięgu ręki
Zjechałem na offroad, dźwięk mnie otula tak mocno
Bas świeci jak fosfor (fosfor, rozkosz, rozkosz, rozkosz)
To nie pora na stop loss, miga stroboskop
Biodra kołyszą szelmowsko
Chodź stąd (chodź stąd), chodź stąd

[Refren]
Berghain - dziś zrobimy sobie ucztę
Berghain - chcę w sobie zabić pustkę
Berghain - zawsze jest czas, żeby umrzeć
Berghain, Berghain, Berghain - wpuść mnie

[Zwrotka 2]
Oprowadź, bo wszystko jest nowe, barwne
Czuję się jak noworodek, karm mnie
Czekam na podmuch jak żeglarz
Na granicy nieba i piekła
Mówmy o sobie miłe rzeczy
Miliony jest warty twój dotyk
Proszę, daj mi się sobą nacieszyć, błagam
Liżmy się kurwa jak koty
Nie znoszę ciszy w antrakcie
Wskazówka, aż grzeje tarczę
Jak byśmy żyli w timelapsie
Jak byśmy byli na zawsze
Trzymaj mnie mocno bo bięgnę na offside
Bądź ze mną szczera jak biopsja (prawda!)
To najmocniejsze spoiwo, (prawda!) staliśmy się rodziną
[Refren]
Berghain - dziś zrobimy sobie ucztę
Berghain - chcę w sobie zabić pustkę
Berghain - zawsze jest czas, żeby umrzeć
Berghain, Berghain, Berghain - wpuść mnie
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net