Zarys, szkic lyrics

by

Quebonafide


[Intro]
Ok, zarys, szkic joł

[Zwrotka]
Te myśli na ten czas to tylko zarys - szkic
Jak próba rekonstrukcji, jak Jadwiga Staniszkis
Jak masz w bani nic i nic ci się nie chce bracie
To raczej nic ci już nie pomoże
Ciągle skaczę jak po pętlach, joł
To moja nirwana, trzymam się z dala
Wpadłem w ten wir, zostawiam atmana
Joł, hej, nara, właśnie tak to działa
Tak to działa, jak czuję, że coś mnie przejmuje, to w 2 sekundy zrywam się
Każde moje słowo na wacków działa jak pejcz
Chcesz walczyć wręcz, efekt jest komiczny wręcz jak rejs
K do U do E, jedno specyficzny wejs za specyficzny
Jestem tu, gdzie prawdziwy rap, gdzie rap liryczny, właśnie tak
Nie takie, jakie byś chciał, żeby były, tu są rzeczy
Tylko takie jakie są good2go, moje flow
Sporo siły jeszcze mam, właśnie tak
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net