Zagubiona Autostrada lyrics

by

Quebonafide


Sample
[Zwrotka 1: Bonson]
Czasem się czuję trochę dziwnie
Jakby David Lynch dał mi rolę w filmie
Narkotyczne, chaotyczne, chore wizje
Czasem tracę głowę i się budzę wciąż gdzie indziej
Moją drogę wskazują proste linie
Mimo że wciąż jadę sam, to jednak jakby ktoś jest przy mnie
Siedzę w domu, czekam kiedy do mnie przyjdziesz
Ale znowu dzwonisz, mówisz mi, że dzisiaj to nie wyjdzie
Bo oni wiedzą o nas, domyślają się od dawna
Więc musimy uciec stąd kiedy nadarzy się okazja
He, oni wiedzą, że to prawda
Czasem nie wiem czy to moja twarz i nie ogarniam
Na kasetach mam nagrane nasze filmy
Nigdy nie obejrzę pierwszej, nigdy nie zobaczysz innych
Gdy zamykasz drzwi za sobą jakby ktoś mi kradł tożsamość
Biorę kluczę i uciekam zagubioną autostradą

[Zwrotka 2: Bonson]
Wszystko mi jedno
Tu gdzie bycie jednym z nich stanowi przykrą konieczność
Gdy brawa milkną, światła gasną, ściany bledną
Mamy jedno wyjście i szansę mamy jedną, ouu
Na zarzuty mówię im "jestem dorosły"
Bóle głowy rano zabierają mi resztkę godności
Ocieram usta z krwi, wszystko dobrze
Chyba chciałem skończyć wszystko zbyt pochopnie
Chyba jestem tylko elementem wciąż niechcianym
Jedną z ról w filmie porno, gdy obnażam swoje wady
Workiem kości, nie wiem chyba co jest z nami
Na tym filmie złej jakości nie poznają swojej twarzy
Wilk z Wall Street - w ciągu kilku tygodni zyskałem i zaraz straciłem za dużo
Zbyt wiele niż mógłbyś sądzić
Białe linie prowadzą mnie w ciemność, zaczyna się pościg
A autostrada się nie kończyTekst - Rap Genius Polska
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net