Nic dwa razy się nie zdarza (KJN Blend) lyrics

by

Quebonafide


[Wisława Szymborska]
Nic dwa razy się nie zdarza i ​nie zdarzy
Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy
Wczoraj, kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno

[Edzio]
Nie potrafię już zapomnieć, znowu piszę o tym zwrotę
Dałem Tobie cząstkę siebie i nie wziąłem jej z powrotem
Wiem, że Ty nie zapominasz też, nic się nie zmienia
Chociaż zostawiłaś mnie, i to bez słowa wyjaśnienia

Dałaś mi piękne chwile i przez nie dalej błądzę
Potem był ich duży brak i nieprzespane noce
I strach, nie chciałem w ramionach żadnych innych być
I nie minął miesiąc, gadamy jak gdyby nigdy nic

Czy to pic? Tyle pytań wciąż świeżych
Ty nie masz czasu się spotkać, ja znów nie wiem czy Ci wierzyć
Choć nie znam Twoich intencji, czuję się zmieszany
To czuję radość i ulgę, kiedy rozmawiamy

Znów nie śpię, bo z Tobą piszę, jak nie pisze to też nie śpię
Bo albo o Tobie myślę, albo widzę Ciebie we śnie
Wiem, że się stęskniłaś, ja też się stęskniłem jak Ty
I dalej chyba tęsknię, kiedy nie gadamy dwa dni
[Bonson/Matek]
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), jestem

Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), jestem

[Quebonafide]
Wciąż się biję z myślami
Choć to starcie jak Dawid i Goliat
Wszędzie widzę twoją twarz
Pareidolia

Wciąż się biję z myślami
Choć to starcie jak Dawid i Goliat
Wszędzie widzę twoją twarz
Pareidolia (Wszystko to jest dno)

[Matłok]
Nie wiem, ile jeszcze ciepłych snów skieruje w Twoją stronę
Ani ile razy splotę z tobą nasze dłonie
Skończyły się łzy, które były tak słone
Teraz czuje ból, który blokuje mi mowę

Tworzyliśmy historię, teraz zupełnie samotnie
Choć było ciężko, dziś ja odczuwam to dwukrotnie
Kocham, nienawidzę, i to czuje każdy z nas
I choć to jest niemożliwe, chciałbym kurwa cofnąć czas

Kolorowy świat, pełen barw dzisiaj znika
Bo bez Ciebie wokół mnie, prócz muzyki głucha cisza
Zwykle byłem spokojny, gdy patrzyłem w twoje oczy
Dzisiaj bije się z myślami każdej nadchodzącej nocy
Byłaś moją gwiazdą, jedną z całego kosmosu
Brakuje mi tylko Ciebie i zapachu twoich włosów
Szukam wciąż odpowiedzi, a może wciąż szukam siebie
I nie wiem czy te słowa mają jeszcze jakieś znaczenie

Dałaś mi inspiracje do pisania jasnych wersów
Dzisiaj pod przykryciem nocy tracą nabranego sensu
To było i nie wróci więc chyba nie czuje lęku
Lecz gorycz i wspomnienia na zawsze zostaną w sercu

Może powinienem przerwać ten wątek
Mam olać tęsknotę, czy olać rozsądek
Dzisiaj olewam tęsknotę i próbuję się pozbierać
Tak jak Ty olałaś mnie i obojętne Ci to teraz

[Bonson/Matek]
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), będę
Jestem, byłem(byłem), jestem
(Wszystko to jest dno)

[Wisława Szymborska]
Dziś, kiedy jesteśmy razem
Odwróciłam twarz ku ścianie
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net