Zagubiony W Świetle Dnia lyrics

by

Big Sean


[Intro]
Ej, yo, yo, yo
Mam długie intro, więc wyjaśnię tytuł i przekopiuję na Geniusa, ok?
Każdy wie, że raczej ciężko jest się zgubić, gdy świeci nam Słońce
Mówi tu o sytuacji, gdy znamy drogę, mamy światło i się gubimy, wiedząc wszystko
No to sytuacją tą jest mój pobyt w Koperniku, ya know
W utworze poprzednim klarownie i bezpośrednio stwierdziłem, że wszyscy mnie lubili, gdy dawałem zadania
Wiecie, teraz tak nie ma, praktycznie nikt tych zadań nie chce
Tylko że nikt nic nie chce xD
Ale do rzeczy, mam tyle okazji, żeby się z kimś zaprzyjaźnić, a ja nie umiem
Mam coś tak łatwego, bo ludzie są otwarci, a ja się gubię
Taa, jestem jak, o ironio, zagubiony w świetle dnia
Mam nadzieję, że zwrotki przybliżą wam problem od strony teoretycznej i praktycznej
A refren w charakterystyczny, melodyjny sposób go spakuje
Więc lecimy, bo na sam koniec mam dla was bombę #hiroszima
DJ, gimme da beat, bombaclot

[Zwrotka 1]
Świecie, gdzie Ty idziesz jak Henryk Sienkiewicz
Świecie, gdzie zmierzasz, mój panicz?
Czemu zostawiasz za sobą tyle ciał, wiodąc garstkę
Czemu każesz chodzić wszystkim jak ty chcesz, czyli marszem
Szukam odpowiedzi na pytania, czemu ciągle jestem sam
Czy życie to dziwka czy jednak madame? (Pozdro Nas)
Modlę się codziennie do Boga, który mnie wspiera jak może
Pomagaj mi, o pomagaj mi, dobry Boże!
Ej yo, kładę lekki nacisk na uczucia jak rasowy romantyk
Byłby ze mnie dumny nawet Adam Mickiewicz
Katowice jak Sahara, bo gorąco i samotnie
Będę mieszkał w beczce i pytał zwierząt, gdzie ci ludzie
Myślałem, że stoicyzm mi pomoże, ale nawinąłem tren
Czasem siebie pytam, czy jestem baba czy też man
Brr, żeby nie było za poważnie macie ad-lib
Na życie podsyłam wam nie jeden tip
A nie chcę umierać #lil_peep

[Refren]
Zagubiony w świetle dnia, dajcie mi latarkę
Nie potrafię się odnaleźć, jaką sobą reprezentuję markę
Potrzebuję mapy prowadzącej mnie przez życie
Proszę kompas, bo ja znowu się zgubiłem
Zagubiony w świetle dnia, dajcie mi latarkę
Nie potrafię się odnaleźć, jaką sobą reprezentuję markę
Potrzebuję mapy prowadzącej mnie przez życie
Proszę kompas, bo ja znowu się zgubiłem

[Zwrotka 2]
Potrzebny mi latarnik życia, żebym nie wpadł na twarde skały
Mam jedną zasadę i pierdolę policyjne pały
Nie jestem typem płaczka, ale czasem trzeba zarapować real sh*t
Dążę do czegoś więcej niż aby każdy singiel to był hit
Jak komik, bo wspieram innych, dobijając się sam
W rapie jak strażak, bo niemalże robię wszystko sam
Czuję się niby dziwka, gdyż myślą, że im za darmo dam
A nawet certyfikatów na koncie nie mam żadnych
Ta jest, co-pernik jako kooperacja z Kochanowskim
Na manowce wrzucają was fake raperzy, ja jestem człowiekiem uczciwym
I dlatego nigdy mi się w życiu nie powodziło, szczera prawda
Refreny moi hustlerzy powtarzają jak mantra
Nikt jednak nie wie, kto to rapuje, jestem jak śmieć
Z nielicznymi fajnymi z Kopra zbijam mocne 5
Zbijam sam ze sobą, bo jestem jedyny fajny
Nie jestem popularny, nie jak suknia Dajany
Trochę będzie mi smutno bez kariery, no ale trudno
Beze mnie na scenie trochę bardzo nudno
Big W wciąż siedzi smutny w Koperniku no i chuj
Jak w rękach mam Akacza to się bój
Gdzie jest moja latarenka?

[Refren]
Zagubiony w świetle dnia, dajcie mi latarkę
Nie potrafię się odnaleźć, jaką sobą reprezentuję markę
Potrzebuję mapy prowadzącej mnie przez życie
Proszę kompas, bo ja znowu się zgubiłem

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net