Przezroczysty lyrics

by

Zeus (POL)


[Zwrotka 1]
Kiedy przechodzę koło ciebie, to trącam Cię barkiem
Bo tak widzę cię jak widzę twój charakter
Dosadnie, nie ma żadnej prawdy w tobie
Chyba, że ją ukradniesz i przywłaszczysz sobie
Zero stylu – to twój styl
Ty to mały wirus co krew psuje mi, co humor psuje
Gdy zaczyna tylko mówić to zmienia zdanie
W zależności od ludzi
Przy twojej koleżance wegetariance
Nie zjesz mięsa, ale nawpieprzasz się po randce
Wędliny z „Morliny” całą porcję, bo od zieleniny
Już biorą cię torsje
Nie wiem co gorsze, powiedzieć kim się jest
Czy w wyniku ślubu całe życie żreć to owoce
To pędy, Boże jaki Ty jesteś transparentny!

[Refren x2]
Jesteś taki przezroczysty, że cię nie widzę
Kiedy do mnie mówisz, ja ciebie nie słyszę
A twoje imię mi nie mówi nic
Bo za takich jak ty to jest mi wstyd

[Zwrotka 2]
Mówisz coś do mnie, pozwól że dokończę
Wczoraj od ziomów słyszałem podobną historię
Twój pogląd na tą odkrywczą sprawę jest
Biedny jak poziom życia w Kazachstanie
Prawie co dzień muszę się mierzyć z twoim pytaniem
Czy wierzyć, nie wierzyć o czym mówią w tym rapie
Słyszę bełkot, gdziekolwiek się nie napatoczysz
Zmieniasz strony, pierdolisz, że aż głowa boli
Mamy swoje zdanie, kontra twoje zdanie
Nie ma szeryfa w mieście co mi zamknie szczekaczkę
W kaganiec swój pysk wsadź, jak chcesz mi dukać
Mądrości twoich starych podsłuchanych zza łóżka
Będę strzępił język, na tych tępych pętaków
Co źle weszli na tory rozumowania faktów
Kojarzenia czasów, skutków, przyczyn i zasad
Ostatnia prośba – weź już do mnie nie gadaj
[Refren x2]
Jesteś taki przezroczysty, że cię nie widzę
Kiedy do mnie mówisz, ja ciebie nie słyszę
A twoje imię mi nie mówi nic
Bo za takich jak ty to jest mi wstyd

[Zwrotka 3]
Ty, jak to jest? Proszę, wytłumacz mi
Bo raz kochasz rap, później biegniesz na Feel
Ja nie mam nic tak naprawdę do Kupichy, bo
W tym co on robi przynajmniej jest prawdziwy
To ty wczoraj obrzuciłbyś go jajkiem
Za to dziś mówisz, że gra „naprawdę fajnie”
To dokładnie ty i całe twoje życie
Nie ważne z kim, ale ważne by być na szczycie
Być tam i przyznać komuś rację
Poklepać po plecach, później zrobić mu laskę
To takie straszne, ale ty się nie brzydzisz
Jak ktoś tak nie robi to tylko się dziwisz
Kiedy ciebie widzę to, zdaję sobie sprawę
Że myślisz o sobie tak jak Tomasz Kammel
„O kurwa, jaki ja jestem zajebisty”
Ty jesteś tylko zajebiście przezroczysty

[Refren x2]
Jesteś taki przezroczysty, że cię nie widzę
Kiedy do mnie mówisz, ja ciebie nie słyszę
A twoje imię mi nie mówi nic
Bo za takich jak ty to jest mi wstyd
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net