Świetny Paweł lyrics

by

Zeus (POL)


[Zwrotka 1]
Czasem słaby ze mnie optymista
Wokół tyle kolorów
A non-stop w myślach widzę czarne scenariusze
I to mocno wyniszcza
I umie podciąć to skrzydła, wiem...
Więc może lepiej wcale się nie odzywać
Patrzeć na żagle czyichś marzeń, jak je życie szarpie i rozrywa
Za wszystkie rady mnie się zawsze obrywa
Więc może lepiej niech mnie nikt już o zdanie nie pyta
Choć i tak ja na barki biorę to zawsze
Ktoś musi stać twardo na dole i patrzeć, jak was ponoszą fantazje
Poduszki i materace ktoś musi zawlec na place
By móc powiedzieć wam: "Skaczcie"
Tak jakoś spadło to na mnie
Czy tego chciałem, to jest raczej nieważne
Może ja też bym chciał mieć asekurację
Chciałbym nie bać się, ale na mnie nie patrzcie

[Refren]
Czas mija, gdy nie patrzymy
Nie zatrzymasz, choćbyś chwilę ściskał z całej siły
Rzeki twoich dni koryta swoje wyrzeźbiły
W moich rysach niczym ich nie zawrócimy
W mojej źrenicy jest odbity ślad twojej
Choć inny świat jest w niej odbity na co dzień
Toczymy bitwy, czasem każdy wie swoje
Lecz wiem, że jesteś po mojej stronie...
[Zwrotka 2]
Wszyscy wokół tylko czegoś chcą
I wiem, że kiedy już to wezmą, prędko zmienią front
Nie wierzę w bezinteresowność, więc mi nie słodź
Po prostu mi powiedz, o co chodzi i już miejmy to z głowy
Nie ma co łudzić się, że zmieni się coś
Więc daruj sobie komplementy niepotrzebny z tym show
Za dobrze ludzi znam, by wierzyć im w to
Chcesz pieniędzy, czy co?
Nie do poznania świat zmienił się dla mnie od czasów szkoły
Tamten harcerz i większość tego, czego nauczono go
Nieaktualne mocno teraz jest, sorry
Nie dziwcie się, że jestem przygaszony
No i te parę rzeczy zrobiłby człowiek inaczej
Krok w krok to za nim chodzi, nie uwolnisz się bracie
Pogodzić się z tym tylko pozostaje
Ale nie takie proste to, jak się wydaje

[Refren]
Czas mija, gdy nie patrzymy
Nie zatrzymasz, choćbyś chwilę ściskał z całej siły
Rzeki twoich dni koryta swoje wyrzeźbiły
W moich rysach niczym ich nie zawrócimy
W mojej źrenicy jest odbity ślad twojej
Choć inny świat jest w niej odbity na co dzień
Toczymy bitwy, czasem każdy wie swoje
Lecz wiem, że jesteś po mojej stronie...
[Zwrotka 3]
Czasem istotę ciężko zawrzeć i w milionie słów
Wszystko jest śmieszne i banalne, gdy wychodzi z ust
Gdy chcesz powiedzieć: "Dziękuję, naprawdę widzę twój trud"
Rzucone nieporadnie zdanie w oceanie robi tylko "plum!"
Więc może klucz winien się unieść na wodzie?
Chwil tak ulotnych nie ma co dociążać ołowiem
Nie trzeba robić wielkich rzeczy, bo nie o to chodzi
Posiedźmy tu i pogadajmy o pogodzie

[Refren]
Czas mija, gdy nie patrzymy
Nie zatrzymasz, choćbyś chwilę ściskał z całej siły
Rzeki twoich dni koryta swoje wyrzeźbiły
W moich rysach, niczym ich nie zawrócimy
W mojej źrenicy jest odbity ślad twojej
Choć inny świat jest w niej odbity na co dzień
Toczymy bitwy, czasem każdy wie swoje
Lecz wiem, że jesteś po mojej stronie... Tato...
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net