Nieważne skąd lyrics
by Paluch
[Zwrotka 1: Kkuba102]
Bruder, es ist egal, wo du herkommst
Du musst nichts beweisen, arbeiten für Erfolg
Immer weiter, immer härter, weil wir mehr woll'n
Stellst du dich in unsren Weg, dann kriegst du wpierdol
Zwanzig Jahre schon auf der Jagd nach Barem
Sie will blasen, doch stellt zu viele Fragen
Keine Namen, anonyme SIM-Karten
Leg's auf die Waage und sag', „Was willst du zahlen?“
Und das Haschisch, es ist klebrig, so wie Patafix
Lüg mich nicht an, Kleine, von wegen du ballerst nicht
Ich bin kafa dicht, Bombay, Cannabis
Paderborner, p*ssbesoffen, doch das macht ja nix
#MuremZaBonusem, verteilen die Unzen
#MuremZaBonusem, wir kommen von unten
Das Spiel dreht sich um Kunden, mach' keine Verluste
Mein Cousin sitzt im Block und ist fleißig am pushen
[Refren: Inoffiziell.Goldenboy & Duke102]
Es ist egal, wo wir herkomm'n
Bo nas to jebie byku
Es geht um Euros und den Erfolg
W drodze tu do szczytu
Wir machen das, ja, was wir woll'n
Nie mam przeciwników
Steuerfrei, gar nichts verfolgt
PDW dla chłopaków
[Post-Refren: Duke102]
(Bow, bow, bow, bow, bow)
[Zwrotka 2: Duke102]
Witam cię w stolicy, której możesz wybrać, byku
Bez cła tu leci wszystko, od fur po hity z głośników
Niemieckie wody, ja piratem w Polskiej fladze
Kończysz na dnie ciota morza, Villarreal twoim statkiem
Chcieliście zachód, to ci pokażę koneksje
Warszawa, Berlin i Kato twoim ostatecznym rejsem
Razem kurwa sto dwa kilo, żadnych pedałów od disco
Olej jak się kręcisz dziwko, rękę podaje się gitom
Skóry nie mam ze stali i takiego nie gram
Jej nie trzymam se w dłoni, gdy zmieniam osiedla
Chociaż mam tutaj ziomali, którzy robią w tych maczetach
To nie oceniam ich, byku, bo ich znam tutaj od dziecka
To Polska kwestia, chociaż niby dwa języki
Trzymaj swój za zębami, kiedy przypał, suki, wnyki
I jak nie rozumiesz fazy, bo ci przepaliło styki
To nie spinaj się za bardzo, to przejściówka nowej ligi
[Refren: Inoffiziell.Goldenboy & Duke102]
Es ist egal, wo wir herkomm'n
Bo nas to jebie byku
Es geht um Euros und den Erfolg
W drodze tu do szczytu
Wir machen das, ja, was wir woll'n
Nie mam przeciwników
Steuerfrei, gar nichts verfolgt
PDW dla chłopaków
[Zwrotka 3: Bonus RPK]
Nieważne skąd, ważne dokąd to poleci
Nieważne z kim, ważne gdzie i komu naprzeciw
RPK, 102 Boyz, czytaj pakt Polsko-Niemiecki
Najlepszy dowód na to, że dobry rap nie śpi
Wierz mi, bo to, co piszę, z serca płynie
CD coraz bliżej, studio całe w dymie
Celuję ci w dynię w trybie lekko zagrożonym
Wokół Fiaty, Kie, namierzanie z każdej strony
To nie farmazony, tylko pierdolone fakty
Nie zdajesz sobie sprawy pod jaką presją tworzę kompakty
Co do tej całej rap gry, większość to zwykłe pały
Mówią ci o streecie, przy którym nawet nie stały
Zawsze dla mnie była najważniejsza prawda
Na bębnach przekaz, co odzwierciedla duszy pejzaż
Do sedna, nieważne jak odbierasz moje flow
Ponieważ, dzieciak, chcę zrozumienia, a nie robienia show
[Refren: Inoffiziell.Goldenboy & Duke102]
Es ist egal, wo wir herkomm'n
Bo nas to jebie byku
Es geht um Euros und den Erfolg
W drodze tu do szczytu
Wir machen das, ja, was wir woll'n
Nie mam przeciwników
Steuerfrei, gar nichts verfolgt
PDW dla chłopaków