Nie ma sensu lyrics

by

Paluch


[Intro: Paluch]
Nie ma sensu, tej

[Zwrotka 1: Paluch]
Bez niepotrzebnej wczówki na białego czarnucha
W chuju mam to kto czego słucha
Bez ciągłego parcia na bycie pierdoloną gwiazdą
Ci co mają taką jazdę oni najszybciej zgasną
Nie idę tam, gdzie zapierdalają wszyscy
Odporny na reklamę, bardzo świadomy skurwysyn
Do większości klipów przydałyby się napisy
Bo nie rozumiem bełkotu, który z monitora krzyczy
I to nie kwestia sprzętu czy masteringu
Zanim wejdziesz do gry zapierdalaj na treningu
I nie oskarżaj mnie o brak tolerancji
Bo toleruję minimum, a ciebie nie ma w mojej skali
Gdyby zaczęli dzisiaj byliby tacy mali
Są dalej na scenie, bo trochę wcześniej zaczynali
Dzisiaj młodzi większość starych pozjadali
Więc nie ma sensu żeby dalej rapowali

[Refren: Brahu]
Nie ma sensu byś nienawidził nas
Zrozum dziś sens słów
Szkoda czasu dla jebanych stresów
Zamiast karmić nienawiść wolę kolejny klasyk kłaść na bit
Nie ma sensu byś nienawidził nas
Zrozum dziś sens słów
Zamiast się starać marnować wersów
Lepiej szlifuj styl albo wypierdalaj z gry
[Zwrotka 2: Brahu]
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Robię swoje i chuj z tym czy skumasz
Wciąż zwałę mam z paziów przyjmujących pozę
Którzy na siłę chcą by ich styl wzbudzał grozę
Nie wiesz co to przypał, nie wiesz czym jest ból życia
Żyjesz na krawędzi, chyba gdy to łykasz
Wybacz, mężczyzną nie czyni tatuaż
Mówisz to nie żadna poza, dobra sobie tak tłumacz
Kolejnych trzech ryj do mica drze, to leszcze w grze
Są do nas jak PKP do TGV
To nie ta liga, wybacz biały n*gga
Ja zawinę jointa, ty weź zawiń się w dywan
Nasza komitywa uliczny syf nagrywa
Prawdziwy rap, skurwysynu, tak to się nazywa
Paluch i Brah, cały kraj zna nas tu po ksywach
To pierwsza liga tera nawija na waszych rewirach

[Refren: Brahu]
Nie ma sensu byś nienawidził nas
Zrozum dziś sens słów
Szkoda czasu dla jebanych stresów
Zamiast karmić nienawiść wolę kolejny klasyk kłaść na bit
Nie ma sensu byś nienawidził nas
Zrozum dziś sens słów
Zamiast się starać marnować wersów
Lepiej szlifuj styl albo wypierdalaj z gry
[Zwrotka 3: Paluch]
Bez zazdrości, przed konkurencją nie ma strachu
Jestem w grze, ale po innej stronie rapu
Nikt kurwa nie idzie moją ścieżką
Oprócz kilku ludzi, z którymi dzielę się pensją
Ty nazywasz to presją, a mnie to napędza
I pod presją zawsze najlepiej wjeżdżam
Więc nie ma sensu żebyś przeszkadzał mi
Bo to twoja nienawiść dodaje mi najwięcej sił
Ja mam spokój, on płynie we krwi
Ty też chcesz mieć więc moją krew pij
Tętno to bit, a serce to tekst
Wypełnia bit kolejne tysiąc serc
To lepsze niż sex i extasy
Plus mój styl, który jak platyna lśni
I wierz mi, że protestować nie ma sensu
Najlepsi, jak za komuny towar z Pewexu

[Refren: Brahu]
Nie ma sensu byś nienawidził nas
Zrozum dziś sens słów
Szkoda czasu dla jebanych stresów
Zamiast karmić nienawiść wolę kolejny klasyk kłaść na bit
Nie ma sensu byś nienawidził nas
Zrozum dziś sens słów
Zamiast się starać marnować wersów
Lepiej szlifuj styl albo wypierdalaj z gry
[Outro]
Nie idę tam gdzie zapierdala bardzo świadomy skurwysyn
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Nie ma sensu
Nie idę tam gdzie zapierdala bardzo świadomy skurwysyn
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Mam swój rap, bit tłusty i swój klimat
Robię swoje


[Tekst - Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net