Tinder Love lyrics

by

QueQuality


[Refren]
Skarbie, myślisz że mnie kochasz
Najpierw zobacz skąd mnie znasz
Na pierwszym zdjęciu chłopak, ale obok niego ja
Chociaż czasami Cie wołam tylko gdy nie mogę spać
Nie myśl, że będę szanował to gdzie widzę twoją twarz
Myślisz, że cie kocham ale zobacz skąd Cie znam
Na każdym zdjęciu poza jakbyś chciała zabić czas
Chociaż czasami mnie wołasz kiedy nie chcesz sama spać
Nie myśl, że będę szanował to gdzie widzę twoją twarz

[Zwrotka 1]
I nie myśl że zostaniesz u mnie dłużej niż na noc
Nie lubię dzielić łóżek, chodź na górę potem won
Nie chcę Ci robić złudzeń kładąc różę Ci do rąk
Nie próbuj żadnych sztuczek szepcząc czule że to love
I wmawiać że oddałaś mi to serce jednym kliknięciem znam to
Skądś
Trzyma nas ten sekret, lecz nie więcej wiesz że nie chcę brnąć
Dalej w ten bezsens, wiecznie jestem więźniem jednej z żądz
To przez to chyba prawie wcale nie sypiam i wbijam się żeby popisać czy coś
Chcesz mnie na stałe, ja chcę Cie na noc
Zerwiesz z chłopakiem by mieć mnie non-stop
Nie żartowałem z pytaniem "Na jaką relację się piszesz na sto?"
Dziś nie potrafię się wiązać na rok, dwa, na dekadę czy w planie mieć ją
Nawet i z rapem uderzam na tą trasę i zasięg urywam, aż
Ją zgarnę gdy wrócę i zostanę sam znów po kolejnym za grubym melanżu
Dzwonię do Ciebie o trzeciej na bank już
Dawno straciłaś nadzieję na bal tu
Wiem, że się zbierzesz od zera
By zaraz rozbierać się przy moim łóżku o brzasku
Wyłączasz Tindera i już nie odbierasz, gdy ślą zaproszenia
Bo masz już

[Refren]
Skarbie, myślisz że mnie kochasz
Najpierw zobacz skąd mnie znasz
Na pierwszym zdjęciu chłopak, ale obok niego ja
Chociaż czasami Cie wołam tylko gdy nie mogę spać
Nie myśl, że będę szanował to gdzie widzę twoją twarz
Myślisz, że cie kocham ale zobacz skąd Cie znam
Na każdym zdjęciu poza jakbyś chciała zabić czas
Chociaż czasami mnie wołasz kiedy nie chcesz sama spać
Nie myśl, że będę szanował to gdzie widzę twoją twarz
[Zwrotka 2]
Nie chcę już słuchać jak bardzo zależy Ci
Chcę tylko leżeć jak ma coś być, let it be
Chcesz żebyśmy byli już szczerzy w tym
Jak mam być szczerym z kimś to nawet nie wie nic
Znam Twoje imię, Snapchata i resztę z tych faktów
Które wciąż wplatasz w ten wielki syf
Skończ już wreszcie udawać, że chcemy być
Jak każda para na mieście, za rękę iść
Pieprzymy się w maskach oboje
Nie chcemy, by ktoś się dowiedział z kim jesteś dziś
Udajemy inną osobę i inną osobę bierzemy za jedną z tych
Z których wciąż sobie myślisz, że możesz korzyści na koniec wyciągnąć i nagle wyjść
I tak czujesz, że iskrzy i płonie a nigdy być może nie zobaczysz więcej ich
Im więcej kontaktów tym więcej żyć, im większy masz fanklub tym większe sny
Jedna z drugą mnie zna już i chce wbić napić się wina i spać tu do rana z kimś
Choć przegrywam z sumieniem tu w każdej z bitw
Jestem pewien, że nie chcę tu poczuć niczego do żadnej z nich
A widzę u każdej łzy

[Refren]
Skarbie, myślisz że mnie kochasz
Najpierw zobacz skąd mnie znasz
Na pierwszym zdjęciu chłopak, ale obok niego ja
Chociaż czasami Cie wołam tylko gdy nie mogę spać
Nie myśl, że będę szanował to gdzie widzę twoją twarz
Myślisz, że cie kocham ale zobacz skąd Cie znam
Na każdym zdjęciu poza jakbyś chciała zabić czas
Chociaż czasami mnie wołasz kiedy nie chcesz sama spać
Nie myśl, że będę szanował to gdzie widzę twoją twarz
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net