XXL lyrics

by

QueQuality


[Zwrotka1]
Chciałem wyrwać się, mówiłem to na poprzednich płytach też
Nie chcę znikać w grze, jak na chodnikowych płytach deszcz
Ciężko się rozwijać, łatwiej zwijać jazz
Zawsze gorzej żegnać jest niż witać się
Nie wiem kogo znam, a kto zbija pięć
I trochę przypał wiesz, kiedy ziom, którego znam od dziecka obojętnie mija mnie
Jego mina jest, charakterystyką tego życia przed którym ukrywam się
Wciąż wygrywać chcę, choć tak wiele do zdobycia z kielni, jakby się wysypał cash
Diabeł pyta mnie, czy nie lepiej zrobić trochę siana w dragach zamiast w płytach gdzieś
To mi styka lecz, chwila mija zanim odpowiadam, bo szybko przeliczam stres
Sponsor przesyła mi ciuchy, może to nie Gucci, ale i tak spoko opcja
Może spoko, ale wolę hajs na ruchy w rapie, nie mamcie tą modą gościa
Lepiej dawajcie mi moją działkę, minął czas gdy grałem za darmochę
Nie myśl, że możesz pogrywać z małolatem, bo się znam na rapie, jak na sobie
Gram w to wciąż, dawaj mi ten hajs za flow
Nie wracam już tam pod blok, jak stać tam chcą
Bezustannie chlać to bro, zawsze łatwiej spaść niż jakość w garść się wziąć
Mówią, że mam grać jak chcą, zawsze wolę gnać pod prąd
Srać na rząd, obserwuje świat przez szkło
Potem robię rap przez noc i marzę wciąż

[Bridge]
I marzę wciąż
I marzę wciąż
I marzę wciąż
I marzę wciąż
I marzę wciąż
I marzę wciąż
I marzę wciąż

[Refren] x2
Przeszukują ziomów, bo w rozmiarze kilka X-ów
Przeszukują ziomów, bo szukają kilku piksów
Łypią na przechodniów, małe miasto, mało zysków
Helikopter w ogniu, chcę wydostać się z ucisku

[Zwrotka 2]
Nie mam rozkminy na życie, na razie z miny marzyciel
Ziomy tu jeżdża na wyspy, spędzać godziny w fabryce - innych zdusiły ulice
Tu przede wszystkim, musisz być silny jak lider - przeciwnie zginiesz w tym syfie
Otwierasz myśli, paląc se zipa za zipem - na to też uważaj typie
Łatwo się zmulić, ciężej jest z tego powrócić
Znam takich ludzi, niektórych chciałem ocucić
Nie chcieli słowa otuchy i woleli motać te buchy
Ja wolę robić te ruchy, myślę o tym do poduchy
Szybsze fury, lepsze ciuchy
Dupy chcą te drogie buty, a typy te złote łańcuchy, wielkie sny
[Refren] x2
Przeszukują ziomów, bo w rozmiarze kilka X-ów
Przeszukują ziomów, bo szukają kilku piksów
Łypią na przechodniów, małe miasto, mało zysków
Helikopter w ogniu, chcę wydostać się z ucisku

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net