Czego Chcesz... Co Dalej lyrics

by

Diddy


[Intro: Grubson]
Dzień dobry, dobry wieczór
Bunio, zezowate szczęście
Tu wasz Grubson
Jeden dziewięć dziewięć dziewięć
Płonący Squat, projekt TOT
Brak Prądu

[Zwrotka 1: Bu]
Jak każdy mam plany, więc je realizuję
Zajmuję się hip-hopem gdyż to mnie interesuje
Związane ze Squat’em, podążam tym tropem
Utożsamiany z mc i ręczę, że nie ze snobem
Bowiem tworzę z duszy dla duszy nie dla funduszy
Nie jestem desperatem grząski grunt mnie nie kusi
Ale i na swojski bit musisz siano montować
A mi dano na to siano normalnie pracować
Potrafię inwestować, uczę się oszczędzać
Nie chcę się przejmować, że nędza sen z oczu spędza
Potwierdzam marzenia o dupnym samochodzie
Domu przy wodzie i leniuchowaniu co dzień
Wyrozumiałej żonie i potomku, pomóż Boże
Dołożę, że się liczą wszelkie radosne momenty
Koncerty, procenty, skręty, wspólny styl wolny
Luz ogólny, reprezentowany teren wolny
Zdolny człowiek, sposób bycia mam swobodny
Wygodny, nie modny tu nie ważny rozmiar spodni
Na domiar powiem, ważna godna osobowość
Szczerość wobec przyjaciół, nigdy dwulicowość
[Zwrotka 2: JoToSkleja]
Wiesz jak działamy, browce, panny, bale
Chcemy promować hip-hop na ogromną skalę
Nasze nielegale produkowane są stale
Bo gdy władam wokalem to umykają żale
On na piedestale, jest po prostu doskonale
Składać rymy cenne jak perłowa korale
Nigdy nie identyfikuj tej kwestii ze szmalem
Jestem pewien, że za mikrofonem nie nawale
Z chłopakami rymoholikami pije pale
Ale pierdole skandale gdyż nie bawią mnie wcale

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net