Złoty sikor, złoty wisior lyrics

by

Żabson


[Refren]
Złoty sikor, złoty wisior, chce to mieć
Chłopaki cali w Armani, ale kiedyś kradli miedź
Wtedy było stay swag, a w kieszeni zero zero
W końcu zrobię 6 zer i wjadę betą na rejon
I dlatego złoty sikor, złoty wisior muszę mieć (muszę mieć)
Nie by patrzeć z góry, a mieć w górze łeb (w górze łeb)
Do trofea nie przewózka z pustą ścierą, suko Nowy Pop
Jeden, jedyny Bejbi Beteo

[Zwrotka 1]
Nie jestem dzieciakiem ulicy, bo jestem dzieciakiem osiedla i to w małym mieście
Jak torby w stolicy były za pięć zero, to u nas po trzy zero latały jeszcze
I nic się nie działo na mieście, nic się nie działo na mieście
I dziś jak odwiedzam rodzinę, siedzę w domu nic się nie dzieje nareszcie
Wtedy to mnie przeklinali, na moją muzykę tu nie był gotowy blok
Parę razy się napierdalałem jak mówili: "Ten Beteo robi pop"
Dzisiaj robię Nowy Pop i słuchają osiedla, dzieciaki, i dobre chłopaki
A starzy znajomi stawiają mi wódę, bo teraz to sam już im mogę postawić
Ty zabieraj ten majeranek, moi ludzie mają lepszą trawę
Lepsze panie, ale tyle hajsu co manier, wjeżdzamy jak Kamehame-Ha
Nie wiem co się ze mną stanie, to lepsze niż stanie w ramię
W takim stanie, że problemem było by już nawet stanie
Ja chce kurwa wszystko mieć co nie jest tanie

[Refren]
Złoty sikor, złoty wisior, chce to mieć
Chłopaki cali w Armani, ale kiedyś kradli miedź
Wtedy było stay swag, a w kieszeni zero zero
W końcu zrobię 6 zer i wjadę betą na rejon
I dlatego złoty sikor, złoty wisior muszę mieć (muszę mieć)
Nie by patrzeć z góry, a mieć w górze łeb (w górze łeb)
Do trofea nie przewózka z pustą ścierą, suko Nowy Pop
Jeden, jedyny Bejbi Beteo
[Zwrotka 2]
Ja nie miałem w domu patoli, za to mój tata miał kiedy był młody i sam nie mógł na to pozwolić
Całe życie na tej samej ośce, gdzie też uczyłem się stawiać kroki
Poszukiwał drogi, a mama to uratowała mu życie
I nie chce się kurwa pozbawiać idoli, chce zawsze pamiętać, że są też rodzice
Dziękuję za wszystko, za wszystko przepraszam
I zadbam o siorę i o was, tylko niech młoda nie będzie jak braciak, bo to ryzykowna jest droga
I chodź nie groziła mi krata, to wielu moich ludzi dalej żyję na przypale
Z tematem nie latam, nigdy nie latałem, jak pytasz o przypał to czasem przypalę
Skończyły się czasy tej laby, i chodź jak się budzę czternasta, nie znaczy, że się tu nie garnę do pracy
Po prostu pracuję nocami jak barman, to znaczy nocami jak batman
Ale stoję z drugiej strony barykady, bo bywa, że kurwa ten melanż to walka, a noce to nie wszystko co zarywamy

[Refren]
Złoty sikor, złoty wisior, chce to mieć
Chłopaki cali w Armani, ale kiedyś kradli miedź
Wtedy było stay swag, a w kieszeni zero zero
W końcu zrobię 6 zer i wjadę betą na rejon
I dlatego złoty sikor, złoty wisior muszę mieć (muszę mieć)
Nie by patrzeć z góry, a mieć w górze łeb (w górze łeb)
Do trofea nie przewózka z pustą ścierą, suko Nowy Pop
Jeden, jedyny Bejbi Beteo[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net